­

Wielkie kłamstewka

by - 17:47

,,Zbrodnia? Nieszczęśliwy wypadek? A może zwyczajny wybryk? Wiadomo tylko, że ktoś nie żyje.
Trzy kobiety – nieśmiała, skryta i przebojowa – spotykają się któregoś dnia, kiedy ich dzieci idą do przedszkola. Nie wiedzą, że pozornie drobna zmiana przewróci ich życie do góry nogami, a sielska rzeczywistość na przedmieściach Sydney to jedynie pozory. „Wielkie kłamstewka” to opowieść o byłych mężach i drugich żonach, matkach i córkach oraz burzach w szklance wody, a także niebezpiecznych kłamstwach, w których trwamy, by doczekać jutra. Żyjemy, żeby kłamać, czy kłamiemy, żeby żyć? Oto jest pytanie.
Czy musimy kłamać? Czy Ty zawsze mówisz prawdę? Czy prawda nas wyzwoli?"

Jedyne co słyszałam o tej książce to: 1) że jest dobra 2) że powstał serial na jej podstawie, który jest równie udanym seansem jak lektura. Siadając do niej, wiedziałam, że będzie coś o kobietach z dziećmi i morderstwie. Ale co dalej? 

Mamy trzy główne bohaterki, czyli Madeline, Jane i Celest. Pierwsza z nich jest przebojowa i potrafi załatwić wszystko niemalże za każdego. Kolejna to nieśmiała Jane, która dopiero teraz zdaje sobie sprawę z tego, czym tak naprawdę jest przyjaźń. A także ostatnia, najbardziej skryta. Zbyt często milczy i nie mówi do końca prawdy.  Madeline i Celest poznają się z Jane, kiedy ich dzieci idą do jednego przedszkola. I właściwie już od pierwszych chwil coś się dzieje. A zapowiada się jeszcze więcej.

Na początku byłam tak średnio przekonana do stylu autorki i tego jakie postacie wykreowała. Panuje tutaj taki typowy klimat, gdzie matki latają za swoimi dziećmi niczym ich cienie, a ulubionym hobby mieszkańców miasta jest oceniania innych i plotkowanie na ich temat. Aczkolwiek z czasem, rozmowy zmieniają swój kierunek na bardziej poważne tematy. I tutaj się robi coraz ciekawiej. Nie sądziłam, że znajdę tyle interesujących mnie treści. Każda z naszych bohaterek zmaga się z jakimiś problemami. Jedna jest samotną matką wychowującą synka. Inna musi się zmagać z widywaniem swojego byłego męża, a jej nastoletnia córka bardzo lgnie do jego nowej rodziny. Nie jest to dla niej łatwe, bo cały czas pamięta co zrobił jej poprzedni partner. Jest tutaj podjęty też temat przemocy domowej i znęcenia się. To jak osoba, która jest ofiarą, widzi siebie i tą sytuację. Nawet mimo zasięgnięcia porady specjalisty, ma cały czas w głowie, że to jest również jej wina. To naprawdę mocne.
Żeby tego było mało, to końcówka mnie osobiście zwaliła z nóg. Padło trochę niecenzuralnych słów i byłam zupełnie zaskoczona. Co prawda, wcześniej przez myśl przeszło mi, kto może być ofiarą morderstwa o którym mowa od początku, ale jaki był tego powód, to już inna kwestia. Mi była nieznana. Do momentu. Po skończenie lektury, przeczytałam opinie innych i ponoć serial jest dużo mroczniejszy i ciekawiej uchwycony, niż to co znajdziemy na papierze. Jeśli to prawda, to cieszę się, że zaczęłam od tej strony, bo książka i tak była dla mnie bardzo dobra, a serial być może tylko jeszcze bardziej podbije tą ocenę. Z pewnością mogę Wam polecić ,,Wielkie kłamstewka". Jeśli opis i moja opinia Was zaciekawiła, to mam nadzieję, że spodoba się Wam równie bardzo jak mi.

You May Also Like

0 KOMENTARZE