Analog part. III
Mam nadzieję, że polubiliście analogowe zdjęcia w tym samym (albo chociaż podobnym) stopniu co ja, bo dzisiaj Was nimi znowu pomęczę. Tym razem ujęcia z wyjazdu do Szczyrku oraz z ulicy Wajdeloty we Wrzeszczu. Muszę przyznać, że jestem naprawdę zadowolona z większości tych zdjęć. A na pierwszy ogień leci jakże gustowna fotka ręczników, because why not. Enjoy!
2 KOMENTARZE
Fotografia analogowa wywołuje u mnie sentyment💚💜💜💛 juz tak rzadko robi sie zdjecia w ten sposób, a przeciez maja one swoj czar i duszę. Poza tym są tym co zostalo uchwycone, a nie przekombinowana wersja zdjęcia. Bardzo ladbe zdjęcia
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTo prawda, zdjęcia mają swój czar.