The end of 2017
31.12.2017. Lada moment rozpocznie się 2018 rok. W związku z tym, tradycyjnie przygotowałam małe podsumowanie mijającego roku.
Maj
Czerwiec
Ostatnia sesja egzaminacyjna na ekonomii. Moja kuzynka po kilku latach odwiedziła Gdańsk (klik). Stworzyłam swoje pierwsze papierowe portfolio (klik). Pierwszy raz byłam na Openerze, na koncercie The Weeknd (klik).
Lipiec
Obroniłam się i oficjalnie mam już wykształcenie wyższe!
Zrobiłam kilka sesji zdjęciowych.
Zrobiłam kilka sesji zdjęciowych.
Sierpień
Wrzesień
Zgodnie z planem odwiedziłam Warszawę (klik).
Jesień
Zrobiłam kilka sesji zdjęciowych. Brałam udział w warsztatach fotograficznych i pisarskich. Zaczęłam studia magisterskie oraz pracę.
To, w takim ogromnym skrócie, najważniejsze dla mnie wydarzenia w tym roku. 2017 był dla mnie przełomowy. Głównie dlatego, że skończyłam licencjat. Kolejny etap nauki za mną. Obroniłam się, odebrałam dyplom i zaczęłam coś nowego. Do tego doszła praca i nowe obowiązki.
Tak patrzę na moje cele na mijający rok i to naprawdę ogromna satysfakcja móc odhaczyć prawie każdy podpunkt.
Dodatkowo o czym jeszcze nie wspomniałam to:
Dodatkowo o czym jeszcze nie wspomniałam to:
- udało mi się spotkać z kilkoma osobami, z którymi pisałam/piszę listy
- zaczęłam korespondować z ludźmi z zagranicy i tym samym ćwiczę swój angielski
- próbowałam nowych rzeczy
- odwiedziłam różne nowe, fajne miejsca
- wróciłam do regularnego czytania książek i ten rok kończę z 14 przeczytanymi pozycjami
- w Wigilię stuknęły 4 lata od kiedy opublikowałam moje pierwsze zdjęcie na instagramie
- w okresie październik/listopad minęły 2 lata prowadzenia mojego snapchata
- we wrześniu blog obchodził swoje drugie urodziny
Był to zdecydowanie bardzo pracowity rok, pełen stresu, ale też super chwil i nowości. Poznałam masę niesamowitych ludzi, robiłam dużo zdjęć, sporo podróżowałam (pierwsza samotna podróż pociągiem i to na drugi koniec Polski zaliczona!), zwiedziłam przepiękne miejsca. Bywały też gorsze momenty, ale czy to jakaś nowość? Zawsze jest i lepiej i gorzej. Ważne, że równowaga w miarę zachowana.
Przyznam, że miałam zagwozdkę jak przygotować ten post. I nie do końca wyszedł on tak jak planowałam, ale myślę że mimo to nie jest źle.
Poniżej zebrałam po kilka zdjęć z wszystkich sesji jakie zrobiłam dokładnie od września 2016 do chwili obecnej. Są w kolejności chronologicznej.
Dodałam też zdjęcia z sesji z lutego, gdzie to ja wyjątkowo robiłam za modelkę. Bardzo mile to wspominam :)
A Wam życzę masy sukcesów, pomyślności, spełnienia marzeń i super wspomnień w 2018 roku. Nie bójcie się próbować nowych rzeczy! W końcu do odważnych świat należy :)
2 KOMENTARZE
Ten post uświadomił mi, że już naprawdę sporo czasu jestem z Tobą tutaj! Od maja! Tak, to wciąż mało, ale zleciało mi tak szybko, że jestem w szoku:)
OdpowiedzUsuńW Nowym roku życzę Ci spełnienia niespełnionych, siły i wytrwałości. Żeby każde marzenie stało się rzeczywistością.:)
Też ostatnio zdałam sobie z tego sprawę :)
UsuńDziękuję!