­

Do szuflady

by - 20:50


Cześć! Jeśli obserwowaliście mojego snapchata albo instastory we wtorek, to zapewne widzieliście, że dostałam pewną paczkę. Dzisiaj Wam pokażę co do mnie przyszło :)
Zacznę jednak od tego, że Patrycję z instagrama sleepingwithteddy odkryłam dzięki projektowy 7 babskich spraw. W czasie kiedy prowadziła swój dzień, na jednym zdjęciu pokazała plecak z dopiskiem, że tworzy takie rzeczy. I nie ukrywam, że bardzo mnie to zainteresowało. Mimo, że na studiach próbowałam (i wciąż próbuję) przekonać się do noszenia toreb, to plecaki zawsze będą moim faworytem. Są dla mnie po prostu najwygodniejsze. Dlatego, zawsze jak gdzieś je zauważę to muszę sprawdzić co i jak. Takim sposobem dowiedziałam się, że Patrycja swoje dzieła robi własnoręcznie. Można dobrać sobie wzór i materiał, jaki nam się podoba z możliwych. To co jeszcze jest charakterystycznego w tych plecakach to dodatkowa kieszonka z przodu. To właśnie ten dodatek przykuł moją uwagę. 




Przyznam, że miałam niemały dylemat, który wzór i materiał wybrać. Stwierdziłam, że mam już kolorowe i bardziej wymyślne plecaki, więc tym razem postawiłam po prostu na czarną całość oraz kieszonkę w zielone listki. Na zdjęciach niestety nie widać, ale kieszonka jest na zamek. Czyli bardzo praktyczne rozwiązanie.


To co mogę powiedzieć o tym plecaku, to że jest naprawdę pojemny. Celowo nie publikowałam tego wpisu wcześniej, żeby właśnie go trochę przetestować. Mieści serio wiele rzeczy, a jednocześnie nie robi się w nim super bałagan. Magia! 
Materiał nie prześwituje i widać, że jest wytrzymały. Myślę, że zaliczy niejedną wycieczkę. Kieszonka pomieści różne duperele i jak dla mnie jest genialna, bo nie szukam godzinami na przykład powerbanka, który zazwyczaj gdzieś tam mi spadnie na dno i jeszcze się pod czymś schowa. 

Kontakt z Patrycją jest świetny. Podsyła wszelkie materiały i informacje o nich, pomaga dobrać wszystko do siebie. Dostawałam wiadomości kiedy zaczęła szyć mój plecak, na jakie elementy jeszcze czeka, kiedy skończyła i wysłała. Także krok po kroku wiedziałam jak wygląda sytuacja z moim zamówieniem. To się bardzo ceni! Do tego jest przesympatyczną osobą i naprawdę miło się z nią rozmawiało :)

Plecak przyszedł zapakowany w pudełko i folię, którą widzieliście wyżej + jeszcze papier. Bardzo fajnie mi się otwierało taką paczkę :D Dołączona była również kartka z krótkim listem oraz informacjami jak dbać o mój zakup.

Myślę, że cenowo też wychodzi całkiem spoko. Z tego co pamiętam to zapłaciłam za niego 60 zł + koszt wysyłki. Był to taki prezent od siebie dla siebie za zdaną sesję. 


Dodatkowe zdjęcia znajdziecie na drugim instagramie Patrycji do.szuflady

Podsumowując, jeśli lubicie takie rzeczy, albo szukacie prezentu dla kogoś (bo to moim zdaniem też spoko pomysł), to bardzo Wam polecam zajrzeć na to konto. Z tego co widziałam, Patrycja planuje powiększyć swoją ofertę o woreczki na magnezję oraz nerki. Ale tego już się dowiecie wchodząc na jej instagrama. Z mojej strony mogę tylko dodać, że jak tylko pojawią się nowe rzeczy i będę miała wolne fundusze, to z pewnością skuszę się na kolejne zakupy. 

You May Also Like

1 KOMENTARZE

  1. Czadowy! Mnie się mega podoba ten element przy ściągaczu - że też jest w kolorze kieszonki. :D ale podziwiał, bo ja nie miałabym odwagi włożyć czegokolwiek prócz chusteczek do niej, bo bym się bała, że mnie okradną XD

    OdpowiedzUsuń