­

A jeśli to my

by - 09:00

 


,,Po raz pierwszy na świecie, pióro w pióro, Adam Silvera i Becky Albertalli! Twórca głośnej, adaptowanej przez HBO, powieści Nasz ostatni dzień w duecie z autorką zekranizowanego Twój Simon!
Bestsellerowi autorzy, Becky Albertalli i Adam Silvera, łączą swoje umiejętności, tworząc błyskotliwą opowieść o dwóch kompletnie różniących się od siebie chłopakach, którzy nie są do końca pewni, czy los chce ich złączyć, czy rozdzielić.
Arthur jest w Nowym Jorku tylko na wakacje, a jeśli Broadway nauczył go czegoś, to tego, że wszechświat potrafi zesłać zapierający dech w piersiach romans w najmniej oczekiwanym momencie. Ben natomiast uważa, że wszechświat powinien zająć się swoimi własnymi sprawami. Jeśli faktycznie byłby po jego stronie, chłopak nie szedłby teraz na pocztę z pudłem pełnym rzeczy swojego ex.
Kiedy Arthur i Ben spotykają się na poczcie, nie wiedzą co szykuje dla nich los.
Być może nic – zostaną rozdzieleni.
Być może wszystko – spotkają się ponownie.
Ale co jeśli nie potrafią zorganizować swojej pierwszej randki tak, jak trzeba, nawet po trzech próbach? Co jeśli Arthur stara się za bardzo, a Ben wcale? Co jeśli życie to nie jest broadwayowski musical? A może wręcz przeciwnie, może ten musical jest właśnie o nich?"

Uwielbiam pióro Becky Albertalli. ,,Twój Simon" i druga część serii skradły moje serce. Planuję kupić resztę jej książek. Czytałam też dwie pozycje autorstwa Adama Silvery i mimo, że wywołały u mnie emocje, momentami wzruszały i wciąż gdzieś tam mam jej w głowie, to aż taką sympatią do niego nie pałam. Dlatego byłam bardzo ciekawa tej książki. Jak połączyli swoje siły i co z tego powstało.

Cała historia opowiadana jest z dwóch perspektyw, naszych tytułowych bohaterów, czyli Arthura i Theo. Arthur przyjechał do Nowego Jorku na wakacje, nie tak dawno zrobił coming out jako gej, ale kompletnie nie ma doświadczenia w relacjach. Ben niedawno zakończył swój związek, chodzi do szkoły letniej, bo nie udało mu się przejść bezproblemowo do następnej klasy, gdzie jest "uwieziony" ze swoim byłym. Obaj panowie spotykają się przez przypadek na poczcie i od tego czasu nie mogą przestać chociaż w małym stopniu o sobie myśleć.

Pierwsza kwestia, to taka że poznajemy nie tylko naszych bohaterów, ale również ich przyjaciół i rodziców. Są poruszane cięższe tematy. Pokazane jak dziecko potrafi odczytywać zachowania swoich rodziców i nawet jeśli jest z pozoru zajęte swoim życiem, to i tak siedzi mu to w głowie. Pierwsze nastoletnie miłości, ale też takie typowe "przeskakiwanie z kwiatku na kwiatek" i czy to ma szanse się ustabilizować? I sam, główny wątek poszukiwania kogoś, kogo widziało się przez zaledwie kilka minut. Myślę, że to całkiem romantyczne. 
Co do naszych głównych bohaterów, to ja się nieco odnajdywałam w postaci Arthura, a konkretniej w tym, że chłopak bardzo się starał i chciał dobrze, ale różnie mu to wychodziło. Sama jak się stresuję i mi na czymś zależy, to potrafię dużo gadać i później mam "po co ja tyle nawijałam?! ile tam było głupot!". Także, Arthur to moja postać. Ben jest bardziej wyluzowany i aż tak się nie przejmuje. Tylko, że u niego "przewagą" jest fakt, iż był już w związku z chłopakiem i mniej więcej wie z czym to się je. To z jednej strony dodatkowo dobija Arthura, a z drugiej czuje się nieco bezpieczniej, bo ktoś jednak wie jak się powinno działać. Chyba jedyne co mi tutaj średnio grało, to Ben rozstał się ze swoim byłym chłopakiem kilka tygodni wcześniej i to widać po nim, że nie jest z tych, co zapominają szybko. Arthur miał problem, żeby się z tym pogodzić, co było dla mnie dziwne, bo kto komu robi wyrzuty, że po takim czasie, pamięta o kimś z przeszłości? Można to tłumaczyć tą nastoletnią, wielką miłością i buzującymi hormonami, ale jednak. 

Poprzednie książki Becky mają ode mnie 10/10 na lubimyczytać. Ta dostała ode mnie 8/10, bo była urocza i mi się bardzo podobała, ale aż tak jej nie poczułam. Chociaż plus za nieprzesłodzoną końcówkę. Fajnie, kiedy autor nie idzie na łatwiznę i tworzy myślących bohaterów, którzy są świadomi swojej sytuacji i tego, że każdy z nich ma swoje życie, niekoniecznie obok tej drugiej osoby. 

W czasie lektury nieraz miałam ,,awwww, urocze", więc jeśli lubicie takie klimaty, to może Wam się również spodobać. Spotkałam się też z negatywnymi opiniami, także ile czytelników, tyle opinii. Ja jestem bardziej na tak.

You May Also Like

0 KOMENTARZE