­

Gdyby ocean nosił twoje imię

by - 20:47


"Bycie inną nie musi oznaczać bycia gorszą. Ale świat nie jest idealny i Shirin naprawdę nie ma łatwego życia. Minęło kilkanaście miesięcy od głośnego zamachu z 11 września. To wyjątkowo burzliwy czas zwłaszcza dla szesnastoletniej muzułmanki, która nie zgadza się na to, co zgotował jej los.

Shirin doskonale wie, jak okropni mogą być ludzie. Jest zmęczona agresywnymi spojrzeniami, poniżającymi komentarzami, nawet przemocą fizyczną, które spotykają ją ze względu na hidżab. Z każdym dniem bardziej zamyka się w sobie i coraz silniej oddaje muzyce i tańcowi.

Wszystko jednak się zmienia, gdy na jej drodze staje Ocean James.

Jest pierwszą osobą, która chce poznać prawdziwą Shirin.

Ale czy dziewczyna jest gotowa, by komukolwiek zaufać?

Zwłaszcza komuś z tak odmiennego świata?"


Przyznaję się bez bicia, że zamówiłam tę książkę przez polecenie Karoliny z bookstagrama i booktube (klik i klik). Karolina się nią zachwycała w oryginale, ale głośno też się zrobiło o polskiej wersji i zamówiłam przedpremierowo na stronie empiku (wyszło całkiem tanio). 

Shirin jest 16-letnią dziewczyną, która nosi hidżab i utożsamia się z religią muzułmańską. Jak można wywnioskować, nie jest jej z tego powodu łatwo. Obgadywanie, samotność, a czasem nawet przemoc od przypadkowych ludzi na ulicy sprawia, że dziewczyna nie ufa praktycznie nikomu i jest bardzo zamkniętą osobą. Staje się jeszcze bardziej podejrzliwa, kiedy na jej drodze pojawia się Ocean James. Chłopak, który jako jedyny nie uważa jej za dziwadło i jak się okazuje, jest jej nowym partnerem w projekcie z biologii. W tym czasie, nasza bohaterka zakłada wraz ze swoim bratem i jego kumplami klub breakdance'owy i zaczynają porządnie trenować, przygotowując się do konkursu talentów.

Podobała mi się postać Shirin. Z jednej strony ma zaledwie 16 lat, ale jest bardzo świadomą osobą. To było dosyć bolesne obserwować jak negatywne zachowania wymierzone w jej stronę, nie są dla niej niczym nowym. Jest z nimi oswojona i stara się nie pokazywać po sobie, że w jakiś sposób ją dotknęły, chociaż momentami to trudne zadanie. Jednak ma zajęcia, które pozwala jej się wyciszyć. To taniec. Autorka w fajny sposób pokazała, jak pasja może pomóc w radzeniu sobie z codziennymi problemami. Ten wątek był naprawdę fajny.
Tak samo jak poprawa kontaktów z Shirin z jej bratem. Na początku zwraca uwagę, że dawniej mieli lepszą relację, ale dzięki treningom na nowo się do siebie zbliżają. Niestety tego samego nie można powiedzieć o ich rodzicach. Tutaj pokazany jest taki mocno okrojony kontakt rodzic-dziecko. Ich rodzice spotkali się z różnymi trudnościami w swoim życiu i to co teraz spotyka ich córkę, nie jest dla nich powodem do przejmowania się, a tym bardziej interwencji. Dlatego też, Shirin ma raczej kiepski kontakt z nimi i mało rozmawiają. W książce jest kilka momentów, kiedy podejmuje próby poradzenia się któregoś z rodziców, ale raczej kończy się to na ogólnej rozmowie. Co jest przykre. Bo dziewczyna naprawdę nie ma łatwego życia w szkole, ze strony rówieśników i nie otrzymuje wsparcia, od osób, które są teoretycznie jej najbliższe. Sytuację ratuje na szczęście brat i jego kumple.
Co do wątku romantycznego, to przyznam, że w czasie lektury nie miałam reakcji typu "jakie to urocze". Relacja między nimi jest budowana w fajny, stopniowy sposób. Nie ma tutaj miłości od pierwszego wejrzenia. Ba, Shirin nawet nie jest świadoma, że może być coś na rzeczy. Ocean bezpośrednio przekazuje jej, że mu się podoba, a to dla niej niemałe zdziwienie. On chce w to brnąć, ona świadoma tego, co ją spotyka, stara się kierować rozsądkiem. Jednak uczucie, które się między nimi rodzi, przejmuje dowodzenie. Do czasu. Autorka opisała nie tylko pierwszą, nastoletnią miłość z wszystkimi motylkami w brzuchu i całą fascynacją druga osobą, ale też to, jak wszelkie przeciwności losu wpływają na takie osoby. Zwłaszcza jeśli mowa tutaj o tak dużej nietolerancji. Jak ludzie potrafią się zmienić i też ucierpieć.

Dla mnie głównym wątkiem nie był ten romantyczny, ale to jak ludzie potrafią być nietolerancyjni, jak potrafią uprzykrzać życie innym oraz jak łatwo oceniać praktycznie nie znając człowieka. Myślę, że to ważna i wartościowa książka. Czyta się ją szybko, ale zostaje w głowie taka myśl, że to naprawdę okrutne. A końcówka wzrusza. Na dodatek jest świetnie wydana. W sumie chyba nigdy się tak nie zachwycała grzbietem i okładką książki. 




You May Also Like

0 KOMENTARZE