­

Współpraca recenzencka - jak zacząć

by - 15:45


Dzisiaj przychodzę z tematem, który myślę, że zaciekawi osoby lubiące czytać książki. Od razu zaznaczę, że nie jestem specjalistką, ale coś tam się już dowiedziałam i chcę się tym po prostu podzielić.


Jak to się u mnie zaczęło?
Może teraz zaskoczę niektórych, ale moje pierwsze podejście do nawiązania współpracy recenzenckiej zakończyło się klęską. Średnio wiedziałam jak się odzywać do wydawnictw i po prostu robiłam to na czuja. No nie wyszło. Jakiś czas później nieco bardziej zagłębiłam się w temat i stwierdziłam, że spróbuję jeszcze raz.

Jak poprawnie pisać maile?
Po pierwsze, należy się przedstawić z imienia i nazwiska, nie z internetowego nicku. Warto też poinformować ile ma się lat. Po drugie co się prowadzi, czy to instagram, blog, kanał na youtubie. Oczywiście podsyłamy link do naszego konta, a także statystyki (liczba obserwujących, wejść na bloga i tym podobne). Do tego krótka informacja na jaki temat publikujemy posty/filmiki. Poza tym dobrze też wspomnieć jakie książki najczęściej czytamy.
I teraz kluczowa kwestia, o której nie pomyślałam przy pierwszym podejściu. Czyli wchodzimy na stronę danego wydawnictwa i wybieramy jedną lub dwie (przynajmniej ja tak robię) pozycje, które chcemy zrecenzować i zamieszczamy ich tytuły oraz autorów w mailu. Dodajemy od razu nasz adres i oczywiście pytanie czy dane wydawnictwo byłoby chętne na nawiązanie współpracy oraz co możemy im zaoferować (post na blogu, zdjęcie na instagramie, filmik, etc.).
Ważne jest aby sprawdzić literówki i pisać dosyć formalnym językiem (chociaż też bez przesady, ale zwroty grzecznościowe jak najbardziej mile widziane). Takie maile są na pewno bardziej brane pod uwagę, bo ludzie, którzy otrzymają je od nas, będą widzieć, że poważnie podchodzimy do sprawy.

Raz napiszemy 2-3 maile i znajdziemy chętne wydawnictwo, innym razem wyślemy ich 10 i zero odzewu. Trzeba być cierpliwym i nie poddawać się zbyt łatwo.

Udało się, dostajemy książkę i co dalej?
Niektóre wydawnictwa już na początku piszą, jak wyglądają zasady współpracy z nimi. Gdzie oczekują naszej opinii na temat książek, jaki mam czas na przeczytanie i napisanie kilku słów.
Jeśli takowych wytycznych nie otrzymamy, to dobrze uwinąć się z lekturą i napisaniem recenzji w ciągu miesiąca od otrzymania paczki.

Zadbajmy o ładne i dobre jakościowo zdjęcie i piszmy szczere opinie. Co prawda, słyszałam o problemach kiedy nasza recenzja nie jest zbyt pozytywna i zachęcająca, aczkolwiek mi się to nigdy nie zdarzyło (a nie zawsze dana pozycja trafia w mój gust). Także to, że otrzymujemy daną książkę, nie oznacza konieczności pisania tylko miłych słów na jej temat.
No i nie zapomnijmy o wysłaniu maila z linkiem (bądź linkami) do recenzji.

Pierwszą książkę do recenzji otrzymałam w lutym tego roku. Później udało mi się nawiązać jeszcze kilka współprac i takim sposobem, w pewnym momencie zebrał mi się niezły stosik różnych pozycji.
Pisałam zarówno maile do wydawnictw, jak również, po pewnym czasie, zgłaszałam się na ich instagramach (sporo z nich ma tam konta i co jakiś czas informują na instastory, że szukają recenzentów do danej książki). Przyznam, że odczułam moją zbyt wielką radość z nowych współprac. Teraz podchodzę do tego z głową. Wolę poprosić o jedną-dwie książki i nie stresować się później czy wyrobię się z recenzją. Jak się mówi co za dużo to nie zdrowo.

Mam nadzieję, że wyczerpałam ten temat, ale jeśli nie i są jeszcze jakieś pytania, to z chęcią odpowiem na nie w komentarzach :)

You May Also Like

2 KOMENTARZE

  1. Bardzo przydatny post, a od jakiegoś już czasu myślę nad nawiązaniem współpracy z wydawnictwami.

    OdpowiedzUsuń