Sweetfreak
,,Koszmar przemocy internetowej i walka o swoją godność! Carey i Amelia są nierozłącznymi BFF. Ich relacja rozpada się jednak z dnia na dzień, gdy Amelię zaczyna trollować online użytkownik o nicku Sweetfreak, a oskarżenie o bycie autorką hejterskich komentarzy pada na jej przyjaciółkę. Dotąd popularna w szkole Carey zostaje odrzucona przez znajomych. Nastolatka jest gotowa na wszystko, aby udowodnić swoją niewinność, demaskując prawdziwego autora wiadomości. Ale gdy zagrożenie przenosi się do życia poza Internetem, wydarzenia szybko wymykają się jej spod kontroli. Czy Carey zdoła odkryć, kim jest Sweetfreak, nim ona i jej bliscy znajdą się w prawdziwym niebezpieczeństwie?"
Mam już trochę lat, więc wiem, że nie należę do grupy docelowej takich książek. Mimo to, lubię sięgnąć po młodzieżówki. Dla odstresowania, pokonania zastoju czytelniczego, etc. Zresztą aktualnie tego typu powieści potrafią nieść ze sobą naprawdę wartościowe przesłanie i nie być zwykłymi historiami z dramami nastolatków. Odnajdują się w nich i starsi i młodsi.
Byłam bardzo ciekawa jak będzie z tą pozycją. Nie planowałam jej czytać w najbliższym czasie, ale trafiłam właśnie na zastój w czytaniu i chciałam sięgnąć po coś, co nie będzie zbyt wymagające i mnie po prostu wciągnie.
Poznajemy historię dwóch przyjaciółek w wieku jakoś 14-15 lat. Są sobie bardzo bliskie, spędzają razem masę czasu. Jedna z nich, Amelia, zaczyna dostawać niepokojące wiadomości od anonimowej osoby. Wśród nich, są groźby śmierci i dziewczyna bardzo się tym niepokoi. Jest też krótko po rozstaniu z chłopakiem, z którym może nie była zbyt długo, ale widać, że bardzo jej zależało na znajomości. Druga, Carey, główna bohaterka, z której perspektywy poznajemy całą historię, widać, że jest jej oddana, chociaż też trochę nie rozumie przeżywania tego wszystkiego. Wiadomości można usunąć, a chłopak jak nie ten, to inny. Stara się ją wspierać, ale nie wie o co tyle szumu. Po jednym z wieczornych spotkań, do nękanej dochodzi bardzo drastyczna, anonimowa wiadomość i zdaniem policji, została ona wysłana z komputera jej przyjaciółki. Od tego momentu, to właśnie ona jest podejrzewana o założenie anonimowego konta i wysyłania wszystkich gróźb i przykrych słów. Carey stara się za wszelką cenę donieść o swojej niewinności i odzyskać przyjaciółkę.
Powiem tak, ta historia ma w sobie coś takiego, że jeśli lubi się zagadki i kryminały, to człowiek chce wiedzieć jaki będzie finał. Chyba właśnie dlatego chciałam ją skończyć. Poza tym, porusza ważny temat cyberprzemocy, która w dzisiejszych czasach, nie jest rzadkim zjawiskiem. Nastolatki potrafią mieć naprawdę szalone pomysły, do tego bywają mściwi, chcą dopiec słabszym, czy sami są pogubieni i na różny sposób starają się odnaleźć w tym świecie.
Sama akcja i bohaterowie, moim zdaniem pozostawiają wiele do życzenia. Bardzo infantylne i bezmyślne zachowania. Rozumiem desperację Carey, żeby oczyścić się z zarzutów, ale zwalanie winy na x osób, bez dowodów? I też nie rozumiem tak łatwego postawienia sprawy przez policję, że to na pewno ona jest winna. Z dnia na dzień, z przyjaciółek, zrobili z Carey i Amelii wrogów. Zwłaszcza, że czytając, widzimy, że te dwie, to zwykłe, grzeczne nastolatki interesujące się chłopcami, ciuchami, makijażem, etc. Bycie internetowym hackerem nie należy do ich zainteresowań. Wisienką na torcie, jest fakt, że z Carey robią nieomal prawdziwą kryminalistkę, którą chcą wyrzucić ze szkoły, posłać na terapię i nie wiem czy wysłać do innej szkoły, czy do poprawczaka. Jej mama początkowo trzyma się jej wersji, że to nie mogła być ona, po czym słysząc, że jej młodsza córka mimo obietnic, że nie będzie się wieczorami wymykać z domu i tak to robi, dołącza do podejrzeń policji. Zostaje starsza siostra i młodszy brat, który tak naprawdę nie jest świadomy tego co się dokładnie dzieje. W szkole, Carey zostaje zepchnięta na bok i mało kto chce z nią choćby rozmawiać. Później teoretycznie rozumiem, że odnalazła w kimś zrozumienie i towarzystwo, ale popełnia tak lekkomyślne decyzje. Trochę jakby chciała się pobawić w super bohatera.
Nie rozumiem zachowań wielu bohaterów, a też jesteśmy wrzuceni właściwie w środek akcji, bez wyjaśnień co i jak. I w czasie lektury pojawiają się pytania takie jak "co? po co? dlaczego? z jakiej racji?". Bardzo dużo nieporozumienia.
Końcówka zaskakuje i co prawda, widać zmiany w postaciach, ale i tak utwierdziło mnie to w przekonaniu, że albo jestem jednak za stara na tego typu książki (może gdybym sama była w gimnazjum/liceum, to bym bardziej to wszystko rozumiała), albo to była serio średnia książka. Chociaż plus za to, że szybko się czyta i mój stosik wstydu już się zmniejszył o tą jedną pozycję.
Za możliwość przeczytania tej książki, dziękuję Wydawnictwu YA!
0 KOMENTARZE