Golden hour in June 2021
Cześć! Aktualnie, jak można zauważyć, jest u mnie mniej sesji. W zeszłym roku o tej porze szalałam na mieście z aparatem i nowymi osobami. W tym, trochę bardziej wciągnęły mnie codziennie, prywatne sprawy. Co nie znaczy, że nie planuję nowych współprac. Zgaduję się z modelami i zbieram już inspiracje do projektów. Aczkolwiek korzystając z tego, że mam małą przerwę od sesji, to nadrabiam obróbkę innych zdjęć. Trochę wstyd przyznać, ale na moim komputerze zalega kilka folderów jeszcze z zeszłych wakacji, a nawet jeden z wiosny i lockdownu. Powoli się z nich wygrzebuję i może w końcu ujrzą światło dzienne. Całkiem fajne ujęcia tam znajduję.
Dzisiejsze zdjęcia są akurat bardzo świeże. Zrobiłam je podczas jednego z czerwcowych wieczorów w tym roku. No nie mogę przejść obojętnie obok złotej godziny i natury. A jeszcze mając swój ogród, grzechem byłoby nie skorzystać. Podejrzewam też, że ci z Was, którzy są ze mną dłużej, doskonale wiedzą, że to właśnie w takich zdjęciach czuję się jak ryba w wodzie :) Co prawda kiedyś robiłam je bardziej w ciągu dnia, bo ostre światło i wszelkie przepalenia mnie nieco przerażały, ale jak to mówią trening czyni mistrza, a nowy sprzęt i programy też ułatwiają robotę. Teraz już się mniej boję ostrzejszego światła, chociaż też wiele nauki jeszcze przede mną. Miłego oglądania!
0 KOMENTARZE