­

Sasino

by - 18:21


Jak już pewnie część z Was wie, nie jestem największą fanką morza, a pierwsza wakacyjna wycieczka była właśnie nad wodę do Sasina. I muszę przyznać, że to miejsce skradło moje serce. Co prawda, nie zabawiliśmy tam zbyt długo, ale to wystarczyło, żeby choć trochę wychillować i nacieszyć się krajobrazem. Nad morze prowadzi droga przez las, także mimo, że był straszny upał, to wcale tak bardzo się tego nie odczuwało. Mijaliśmy sporo ludzi, ale na samej plaży bez problemu dało się znaleźć miejsce i nikt tuż obok się nie kręcił. Do tego czysta, przyjemnie chłodna woda i tak można spędzać tego typu dni. O dziwo zdjęć, jakoś bardzo dużo nie mam, ale coś tam się udało uzbierać. Najpierw klasycznie lecą te zrobione aparatem, a później telefonem. Miałam też aparat analogowy, ale niestety jeszcze nie skończyłam filmu, więc trochę potrwa, zanim ujęcia z niego ujrzą światło dzienne. Dodatkowo, wróciłam, a raczej staram się wrócić do czytania książek. Jednak przyznam, że idzie mi to zadziwiająco opornie. Fakt też, że wybieram niezbyt lekkie pozycje i może to jest właśnie przyczyną tego. Aczkolwiek wiem, że prędzej czy później na nowo wsiąknę i recenzje będą się pojawiały regularnie.  






















You May Also Like

0 KOMENTARZE