Something new
Cześć!
Zgodnie z zapowiedzią na snapchacie, mam dzisiaj dla Was coś nowego.
Rok temu pisałam na blogu post, w którym zawarłam swoje cele na zeszły rok. W tym roku też stworzyłam taką listę, jednak tym razem nie dzieliłam się nią tutaj. Właściwie nie wiem dlaczego tak wyszło, ale stwierdziłam po pewnym czasie, że tym razem zostawię ją dla siebie. Zdradzę, że jednym z podpunktów był rozwój w fotografii. Zresztą czy to coś nowego u mnie? Raczej nie, chociaż tym razem oprócz doskonalenia zdjęć makro i innych, w których dobrze się czuję, chciałam zacząć ćwiczyć w tych dziedzinach fotografii, w których już nie jest tak łatwo i kolorowo. W związku z tym stworzyłam sobie taki mini "projekt", dzięki któremu chcę się podszkolić i uczyć nowych rzeczy. Przyznam, że trochę zaszalałam bo od razu rzuciłam się na głęboką wodę, co jest u mnie raczej rzadkie. Aż się sama sobie dziwię, serio. Do tej pory jeśli chodzi o portrety i ogólnie fotografowanie ludzi, raczej skupiałam się na znajomych. Ludzie których znam, z którymi mogę pogadać, miło spędzić czas i przy okazji porobić trochę zdjęć. Z reguły te fotki były dosyć spontaniczne ale coś tam z tego wychodziło. Jednak nigdy nie były to jakoś szczególnie planowane sesje, nie ustawiałam nikogo, nie mówiłam "teraz ręka tutaj i spójrz się w tą stronę".
Paulinę znalazłam na jednej z facebook'owych grup. Tam też znalazłam jej instagram (którego macie tutaj -> klik) oraz snapchata. Obie się zaobserwowałyśmy na naszych social mediach i pewnego dnia wpadłam na pomysł, żeby napisać z pytaniem czy nie chciała by wybrać się razem na zdjęcia. Dogadałyśmy się i niedługo później spotkałyśmy w Parku Oliwskim. Tak wiem, jestem już trochę nudna robiąc ciągle zdjęcia w tym miejscu, jednak mimo że często tam bywam to tak naprawdę jeszcze nigdy nie fotografowałam tam ludzi.
Nie powiem, bardzo się stresowałam. I sama sesją, bo w końcu jakimś mistrzem fotografii nie jestem, zwłaszcza w portretach i bałam się czy cokolwiek z tego wyjdzie. I też faktem, że miałam się spotkać z osobą, której nigdy nie widziałam na oczy i właściwie nie znam. Lubię poznawać nowych ludzi, ale bywam też niestety bardzo nieśmiała, co raczej nie jest mocną stroną człowieka, który chce się zajmować fotografią. Także obawy czy nie będzie sztywno, czy nie będzie krępującej ciszy, czy chociaż w jakimś stopniu się dogadamy i uda nam się coś stworzyć.
Paulina okazała się być bardzo sympatyczną osobą. Całkiem szybko złapałyśmy kontakt i bardzo dobrze mi się z nią współpracowało. Nie bała się realizować moich momentami trochę dziwnych wizji (typu "stań między tymi drzewami i spróbuj nie wpaść do strumyka"). Było na luzie i z humorem :)
W pewnym stopniu udało mi się wejść w rolę "profesjonalnego fotografa", mówić jak ma się ustawić, gdzie patrzeć, jak trzymać ręce, etc. I o dziwo poczułam się w tym całkiem dobrze i nawet mi się to spodobało.
Pomijając aspekt fotograficzny, Paulina jest naprawdę świetną osobą, z którą można o wszystkim pogadać, powygłupiać się i myślę że było to nasze pierwsze i nie ostatnie spotkanie ;)
Paulinę znalazłam na jednej z facebook'owych grup. Tam też znalazłam jej instagram (którego macie tutaj -> klik) oraz snapchata. Obie się zaobserwowałyśmy na naszych social mediach i pewnego dnia wpadłam na pomysł, żeby napisać z pytaniem czy nie chciała by wybrać się razem na zdjęcia. Dogadałyśmy się i niedługo później spotkałyśmy w Parku Oliwskim. Tak wiem, jestem już trochę nudna robiąc ciągle zdjęcia w tym miejscu, jednak mimo że często tam bywam to tak naprawdę jeszcze nigdy nie fotografowałam tam ludzi.
Nie powiem, bardzo się stresowałam. I sama sesją, bo w końcu jakimś mistrzem fotografii nie jestem, zwłaszcza w portretach i bałam się czy cokolwiek z tego wyjdzie. I też faktem, że miałam się spotkać z osobą, której nigdy nie widziałam na oczy i właściwie nie znam. Lubię poznawać nowych ludzi, ale bywam też niestety bardzo nieśmiała, co raczej nie jest mocną stroną człowieka, który chce się zajmować fotografią. Także obawy czy nie będzie sztywno, czy nie będzie krępującej ciszy, czy chociaż w jakimś stopniu się dogadamy i uda nam się coś stworzyć.
Paulina okazała się być bardzo sympatyczną osobą. Całkiem szybko złapałyśmy kontakt i bardzo dobrze mi się z nią współpracowało. Nie bała się realizować moich momentami trochę dziwnych wizji (typu "stań między tymi drzewami i spróbuj nie wpaść do strumyka"). Było na luzie i z humorem :)
W pewnym stopniu udało mi się wejść w rolę "profesjonalnego fotografa", mówić jak ma się ustawić, gdzie patrzeć, jak trzymać ręce, etc. I o dziwo poczułam się w tym całkiem dobrze i nawet mi się to spodobało.
Pomijając aspekt fotograficzny, Paulina jest naprawdę świetną osobą, z którą można o wszystkim pogadać, powygłupiać się i myślę że było to nasze pierwsze i nie ostatnie spotkanie ;)
A co nam z tego wyszło możecie zobaczyć poniżej. Także zapraszam do oglądania :)
Koniecznie dajcie znać co o tym sądzicie!
4 KOMENTARZE
Ah, podziwiam Cię, że masz postanowienia, do których dążysz - ja popadam w tak zły humor, kiedy moje zaplanowane działania, które są kluczem do osiągnięcia celu się walą, że rezygnuję z postanowień w oka mgnieniu...
OdpowiedzUsuńZdjęcia są super, a i wyhaczyłam już wśród nich perełki, które wymiatają!:)
A i nawet zarzucę linkiem do siebie, a bo czemu nie! :P https://theluucky13.blogspot.com
Jeśli chodzi o cele fotograficzne, po prostu sprawia mi to radość i siłą rzeczy chcę to robić ;) Chociaż to też nie znaczy, że jest zawsze tak łatwo i przyjemnie. Jeszcze dużo przede mną, a w nie których kwestiach początki potrafią być bardzo trudne.
UsuńI dziękuję Ci bardzo! Strasznie się cieszę, że te zdjęcia się tak podobają bo nie ukrywam że miałam niemałego stresa :)
Świetne zdjęcia :) Widać, że dobrze się bawiłyście przy tej sesji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, mój blog.
Dziękuję :) Cieszę się, że to widać :D
Usuń