­

To, co zostawiła

by - 12:32

 


,,Minęło dziesięć lat, odkąd matka Izzy Stone zastrzeliła śpiącego męża, pozbawiając swoją córkę ukochanego ojca. Przekonana o obłędzie matki Izzy nie może jej tego wybaczyć i wciąż odmawia odwiedzenia kobiety w więzieniu. Siedemnastolatka mieszka w rodzinie zastępczej, a w wolnych chwilach pomaga przybranym rodzicom w porządkowaniu zbiorów lokalnego muzeum, w którym pracują. Pewnego dnia w stercie porzuconych i zapomnianych przedmiotów Izzy znajduje zakurzony stos nieotwartych listów, które będą oknem do jej przeszłości.

Jest pierwsza połowa XX wieku. Osiemnastoletnia Clara Cartwright czuje się rozdarta pomiędzy posłuszeństwem wobec surowych rodziców a szaloną miłością do włoskiego imigranta. Ojciec Clary wpada w furię, gdy dziewczyna odmawia wstąpienia w zaaranżowane małżeństwo. Z wściekłości wysyła ją do kosztownego ośrodka dla obłąkanych. Wkrótce nadchodzi finansowy krach, który pozbawia rodzinę Clary całego majątku i skazuje ją na pobyt w publicznym przytułku.

Zamknięta w listach historia Clary sprawia, że Izzy zaczyna się głęboko zastanawiać nad wydarzeniami z przeszłości."

Ta książka przewijała mi się już dłuższy czas na bookstagramie i bardzo ciekawiła swoim klimatem. Chociaż wiedziałam o niej tylko, że akcja się rozgrywa w szpitalu psychiatrycznym. A że bardzo lubię takie historie, to w końcu po nią sięgnęłam.

Całość posiada dwie linie czasowe. Jedna gdzieś tak od 1929 roku, a druga w 1995. Poznajemy dwie młode dziewczyny. 18-letnia Clara straciła brata, jej rodzice żyją bardzo wygodnym życiem, nie kierują się uczuciami, tylko wygodą finansową i chcą, żeby córka wyszła za mąż za mężczyznę, którego oni jej wybiorą. Mają konkretne wymagania odnośnie swoich dzieci i traktują je z ogromnym dystansem. Clara jednak zakochuje się w młodym, włoskim imigrancie, co jest powodem wybuchu furii jej ojca i tego, że "dla swojego dobra" trafia do szpitala psychiatrycznego.
Druga bohaterka, to nastoletnia Izzy. 10 lat wcześniej straciła ojca, którego zastrzeliła jej matka i od tamtego czasu siedzi w więzieniu. Dziewczyna od śmierci babci podróżuje po rodzinach zastępczych, aż trafia do takiej, gdzie razem z nowymi rodzicami pracuje w ruinach starego szpitala psychiatrycznego. Idzie do nowej szkoły i stara się wpasować w otoczenie, co nie jest łatwe.

Pamiętam, że zaczęłam to czytać późnym wieczorem i czułam, że może mi się trochę ciężko wbić w ten klimat i język, ale to była raczej wina zmęczenia. Na pewno moją uwagę bardziej przyciągały rozdziały z perspektywy Clary. Na początku jej relacje z rodzicami. Ogromny dystans i chłód. To jak powoli uświadamiała sobie, czym kierują się jej teoretycznie najbliżsi. Rodzące się uczucia do włoskiego chłopaka. A później wielka awantura i odesłanie jej do ośrodka. W pierwszym miejscu była dobrze traktowana i właściwie nie miała na co narzekać. Kolejne miejsce już takie łaskawe nie było. Właściwie można tu mówić o torturach, molestowaniu, przetrzymywaniu ludzi wbrew ich woli. Momentami aż mnie fizycznie bolało i patrzyłam kilka kartek do przodu (nie zważając na spojlery) jak się skończy dana sytuacja, bo po prostu za dużo emocji we mnie wywoływała. Dla osób wrażliwych może być to naprawdę ciężka lektura. 

Jeśli chodzi o Izzy i jej historię, to kwestia zabójstwa jej ojca i matki siedzącej w więzieniu, była ciekawie poprowadzana i rozwiązanie sprawy, nie ukrywam, zaskoczyło mnie. Też jej przemyślenia odnośnie tego, iż boi się, że ma w sobie gen, który i ją skłoniłby do tak złego czynu. Jej obawy były w pewnym stopniu zrozumiałe. Poza tym, ta perspektywa, to była taka typowa historia o nastolatce w nowej szkole. Gnębiona przez szkolną gwiazdę, nawiązująca ryzykowną relacje z jej chłopakiem. Imprezy, głupie żarty. I jak można się domyślić, był wątek romantyczny. No nie do końca mnie to kupiło. Raczej było lżejszym przerywnikiem w historii Clary. Nie wiem czy taki był plan autorki. Ale czytałam sporo podobnych opinii.  Niekiedy trochę gubiłam się w opisach. Czy była to kwestia mojego skupienia, czy po prostu taki język, wciąż się nad tym zastanawiam. 

Jednak mimo wad, ta książka jest naprawdę dobra. Musiałam sobie momentami robić od niej przerwy, bo było mi po prostu za ciężko. Końcówka ciekawa i jak dla mnie wzruszająca. Wyszło na jaw sporo rzeczy. Obie historie zostały połączone w jedną według mnie, było to fajnie rozegrane. Czasami miałam takie "wow!". Także to na plus. 

Fanom cięższych historii, wątków ze szpitalem psychiatrycznym, myślę, że "To, co zostawiła" może się spodobać.  


You May Also Like

0 KOMENTARZE