Tookapic
Cześć!
Powinnam teraz siedzieć i się uczyć, bo czeka mnie ciężki tydzień. Zamiast tego, kończę śniadanie, ogarniam się i jadę do Gdańska Głównego. W międzyczasie staram się skleić dwa posty.
Dzisiaj mam dla Was co nieco o aplikacji Tookapic. Być może już są znacie, być może nie. Jeśli nie, to powiem Wam, że jest to typowo fotograficzna aplikacja (od razu wiadomo, czemu Pawłowska o tym pisze). Odkryłam ją dzięki dwóm kontom na instagramie.
O co w niej chodzi?
Cała idea polega na tym, że codziennie, przez cały rok, dodajemy jedno zdjęcie.
Jest to taki cykl i z tego co pamiętam, jeśli przez 3 dni nie dodamy żadnego zdjęcia to zaczynamy zabawę od nowa, także trzeba się pilnować.
Ja zaczęłam od 2 stycznia i jak na razie to całkiem spoko mi to idzie. Chociaż przyznam, że czasami dodaję 2 zdjęcia jednego dnia (można ustawić kiedy było zrobione zdjęcie i tym sposobem "nadrobić" dni), ale to tam szczegół, haha.
Co mi się w tym podoba?
Po za tym, że to kolejna aplikacja, na której mogę zbierać swoje zdjęcia i jednocześnie ćwiczę niezaśmiecanie konta milionem fotek jednego dnia, to też można znaleźć tam super inspiracje. I naprawdę świetne ujęcia.
Być może za rok, zbiorę te zdjęcia i wydrukuję. Na pewno będzie tego mniej niż mój zbiór na instagramie!
To chyba na tyle, przynajmniej jak na razie. Konto prowadzę od niecałych 2 tygodni, także dużo powiedzieć jeszcze nie mogę. Jeśli odkryję coś nowego i ciekawego, to na pewno dam Wam znać!
Tutaj łapcie moje konto
I kilka przykładowych zdjęć, które można znaleźć jak widać w zakładce "popular photos"
0 KOMENTARZE