The end of October
Hej Wam!
Post zaczęłam pisać już wczoraj ale niestety jak widać nie udało mi się go wtedy dodać. Mamy już listopad, czyli jeden z dwóch najbardziej nielubianych przeze miesięcy w roku (drugim jest marzec). Jednak jakoś trzeba przeżyć ten czas. Nie ma co marudzić. W związku z tym, że ostatnio zaczęłam znowu robić zdjęcia, to tym razem zapraszam Was na małą relację z niedzielnego spaceru po Jaśkowej Dolinie we Wrzeszczu oraz wczorajszego po Osowie. Co do pierwszego miejsca to serio byłam nim oczarowana. Strasznie mi się spodobało. Muszę tam częściej bywać. Przez mieszkanie na Osowie i fakt, że do wielu miejsc mam daleko, przestałam je odwiedzać. Bywam w nich raz na bardzo długi czas. Chyba pora to zmienić.
Osowa
Powodem mojego spaceru był też fakt, że na ogrodzeniu mojego starego liceum pojawiła się wystawa zdjęć z warsztatów. Dwa poniższe są mojego autorstwa. To naprawdę fajna rzecz zobaczyć swoje prace w takim miejscu i w takim formacie :)
Zdjęcia z Osowy robiłam aparatem Canon EOS 550D
2 KOMENTARZE
Gratuluję tych zdjęć na ogrodzeniu! Piękne zdjęcia porobiłaś podczas spaceru. Też nie lubię listopada i marca, generalnie wolę jak jest ciepło, a teraz to nie wiadomo jak się ubrać ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńJa nie lubię bo wtedy najczęściej jest największa plucha i strasznie nieprzyjemnie.
Aczkolwiek na samą porę roku nie narzekam. Póki nie ma mrozów i mogę latać bez problemu z aparatem + nie zamarzam czekając na busy, to mogę normalnie funkcjonować :D